Ayvalık jest miastem znajdującym się w
Turcji, w prowincji Balikesir, na wybrzeżu Morza Egejskiego naprzeciwko wyspy Lesbos. Zgodnie z danymi z 2000 Według danych za 2000 rok miasto było zamieszkane przez około 31 986 mieszkańców. Pomimo, iż początki miasta sięgają czasów przybycia na te tereny eolskich osadników, to jednak Ayvalik zyskało na znaczeniu dopiero w czasach panowania Imperium osmańskiego, podczas gdy greccy mieszkańcy wywalczyli sobie prawo do wyłącznego osadnictwa, co oznacza, że oprócz nielicznych poza nielicznymi osmańskimi urzędnikami Turcy nie mieli prawa zamieszkać w mieście. W Ayvalıku już w XIX wieku działała drukarnia, apteka i szkoła średnia. Po klęsce w wojnie z Turkami w 1922 roku ludność grecka opuściła Ayvalık i osiedlili się tu Turcy z greckich wysp i Bałkanów, a także muzułmańscy Bośniacy. W mieście zachowała się jednak w znacznej mierze grecka zabudowa z czasów osmańskich. Współcześnie Ayvalık jest tętniącym życiem kurortem wypoczynkowym. To miłe stare miasteczko (35 tys. mieszkańców) jest świetnym punktem na krótki odpoczynek podczas pogoni za zabytkami i przygodami. Można tu pospacerować pomiędzy starymi domami i greckimi cerkwiami zamienionymi na meczety, aby potem wykąpać się w ciepłym morzu i osuszyć pod palącym słońcem na jednej z okolicznych plaż. Ayvalik leży nad samym brzegiem morza, a dokładnie nad zatoką Edremit, usytuowaną pomiędzy stałym lądem a wyspą Lesbos. Nieopodal leży wyspa Alibey oraz wiele innych mniejszych wysepek, rozrzuconych naokoło niej. Miasto od dawien dawna zamieszkane było przez Greków, jak większość osad położonych wzdłuż egejskiego wybrzeża Azji Mniejszej, ale niczym się nie wyróżniało do pamiętnego 1770 r., kiedy to rosyjska flota zaatakowała okręty tureckie w pobliżu Çeşme (kurort na zachód od Izmiru). Jedynym ocalałym tureckim kapitanem był Hasan Paşa, który ze swoim uszkodzonym statkiem zdołał przebić się na północ, aż do Ayvaliku. Mieszkańcy pomogli mu i załodze przedostać się do Çanakkale, skąd bezpiecznie odwieziono ich do Stambułu. Niespełna 20 lat później Hasan Paşa został wielkim wezyrem i pamiętając o pomocy Greków uzyskał dla nich od sułtana Selima III specjalny grant dający przywileje, którymi cieszyło się zaledwie kilka innych greckich ośrodków w imperium osmańskim. Należał do nich nakaz przesiedlenia muzułmańskich mieszkańców do okolicznych wiosek, zakaz przebywania w mieście tureckich żołnierzy, a także zwolnienie z większości podatków. Regulacje te sprzyjały rozwojowi miasteczka, do którego ściągali Grecy z całego państwa. Kwitł handel, nauka i kultura, ośrodek miał nawet własną drukarnię. Idylla trwała do czasów wojny turecko greckiej, po której zakończeniu Grecy zostali przesiedleni do kraju swych praprzodków.