Paro to drugie po stolicy Thimphu, największe miasto w Królestwie Bhutanu. Państwie o powierzchni niewiele mniejszej od Szwajcarii. Chronione górami, znajduje się między Chinami i Indiami. Jeszcze kilka lat temu jego mieszkańcy nie słyszeli o Coca-Coli i kablówce. Przebywając w tym magicznym miejscu, ma się uczucie, że czas zatrzymał się w zamierzchłej epoce. Wyprawa do Druk Jul - Królestwa Smoka, umożliwia odwiedzenie miejsc, które przez setki lat były niedostępne dla podróżników.
Paro jest jednym z najpiękniejszych i najprzystępniejszych dla turystów miejsc w całej Dolinie Paro. Przechadzając się główną ulicą, odbędziesz niezwykłą wyprawę w czasie. Zobaczysz najlepszy w całym kraju, doskonale zachowany kompleks tradycyjnej architektury oraz poczujesz unikalny klimat. Klasyczne budynki w których ukryte są lokalne sklepy, restauracje i souveniry, tylko czekają na odkrycie. W środku miasta usytuowane jest historyczne centrum dwóch najważniejszych szlaków handlowych wiodących do Tybetu. Około 10 km od Paro znajduje się słynna pustelnia Taktstang (Tiger’s Nest - Tygrysie Gniazdo), wzniesiona na zboczu monstrualnego 1000 metrowego klifu, na wysokości 2800 m n.p.m.. Klasztor zawieszony nad przepaścią, wygląda jak przyklejony do skalnej ściany. To historyczne miejsce. Tutejsi mieszkańcy twierdzą, że tu zaczyna się historia Butanu. Stara legenda opowiada o guru Rinoche, ojcu bhutańskiego buddyzmu, który podczas podróży na grzbiecie tygrysicy, zatrzymał się w tym miejscu. Aby na zawsze upamiętnić ten moment, zbudowano klasztor.
Kolejnymi dostępnymi w Paro atrakcjami są: możliwość zwiedzenia Muzeum Narodowego oraz wizyta w Paro Dzong, budowlach wzniesionych w XVII wieku. Muzeum jest obfite w eksponaty
bezpośrednio związane z historią Bhutanu i miasta, zobaczyć można: stare gobeliny, religijne księgi, naczynia obrzędowe, tradycyjne suknie oraz broń. Nieopodal mieści się Paro Dzong, jeden z wielu dzongów w całym północnym Bhutanie. Ten klasztor - twierdza skrywa bogato zdobiony kompleks świątyń, biur, dziedzińców i dormitoriów dla mnichów. Niegdyś te klasyczne himalajskie konstrukcje, miały ostrzegać i bronić mieszkańców miasta przed najazdem Tybetańczyków. Dzisiaj mieszczą się tam religijne i rządowe placówki.
Raz do roku w Paro odbywają się obchody tsechu, będącego najważniejszym świętem religijnym kraju. Mnisi w barwnych strojach narodowych, tańczą przy wtórze cymbałów, rogów, bębnów, piszczałek i trąbek. Każdy ich ruch jest dokładny, zaplanowany i wyreżyserowany zgodnie z formułami zawartymi w księgach religijnych. Niezwykle piękne i przesycone kolorami wydarzenie, nie jest jedynie baletem artystycznym. W ten sposób kapłani proszą bóstwa o opiekę nad doliną oraz wygnanie wszelkiego zła, które mogłoby zakłócić spokój. To niezwykłe, kolorowe święto, przypomina sceny z "Małego Buddy" Bernardo Bertolucciego. Wiele scen z tego filmu kręconych była właśnie w Paro.